Kategorie
Uncategorized

151 Bohater przez „Ch” 😏

Zobaczcie, jaki to Putin jest bohater przez "ch", że boi się wystrzałów na paradzie zwycięstwa, którą dla niego w Moskwie zorganizowali. 😏 To co prawda wideo, gdzie jest pokazana prawdopodobnie reakcja Putina w czasie wystrzałów. I jakiś komentarz. link poniżej. Link ten również jest umieszczony w ostatnim opisie na mojej tablicy.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29742463,rosja-wladimir-putin-przestraszyl-sie-huku-podczas-parady.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=10199882

Kategorie
Ukraina

150 Jutro dzień zwycięstwa… A w Ukrainie?…

Ósmy maja to dzień zwycięstwa, rocznica zakończenia II wojny światowej. Nareszcie możemy je świętować razem z innymi państwami zachodniej Europy, a nie jak dawniej, kiedy to Rosja nas zmuszała do świętowania 9 maja. Ale cieniem kładzie się na tym święcie wojna w Ukrainie. Pisałam o płonącym Bachmucie i o tym, jak Rosjanie używają broni, która w myśl międzynarodowych umów jest zabroniona, by nią walczyć, gdyż nie ma szans, szczególnie dla ludności cywilnej, by się przed nią schronić. Właśnie wczoraj słyszałam objaśnienia przynajmniej co do dwóch rodzajów. tej broni dlaczego jest zabroniona. Otóż bomby fosforowe, gdy wybuchają, prócz zniszczenia, po wybuchu rozsiewana jest jakby mgiełka z płynów chemicznych, które, gdy osiadają na przedmiotach, czy nie daj Boże, ludziach, zapalają wszystko co jest na ich drodze… Zostaje tylko po nich ziemia. To taktyka spalonej ziemi, tylko jeszcze straszniejsza od zwykłych płomieni. Oczywiście piszę to w skrócie i uproszczeniu. Bomby kasetowe… Gdyzwykła bomba uderza w budynek to ludzie czy żołnierze mogą mniej więcej określić, w którym kierunku leci, lżołnierze mogą w jakimś stopniu przewidzieć, jaki budynek czy rejon będzie znisczony. Inaczej jest z bombą kasetową, która, uderzając w budynek czy inny cel, rozpada się na mnóstwo mniejszych bomb wielkości piłki tenisowej, które również eksplodują, rozpadając się na mniejsze i każdy z tych kawałków również eksploduje. Rozsypują się one po całym terenie, tak że nie można przewidzieć, gdzie poleci taki odłamek. Zabijają one i ranią mnóstwo ludzi. Piszę o tym nie dla taniej sensacji, ale dla tego, byśmy mieli świadomość, jak to jest straszna broń. I dlatego trzeba robić wszystko, na ile to jest możliwe, by jak najmniej ludzi ginęło, choćby przez informowanie innych dla przestrogi. Wolność nie jest nam dana na zawsze, czasem trzeba o nią walczyć, i trzeba być odpowiedzialnym za to, jak się jej używa… I trzeba robić wszystko, by chronić siebie, kraj, rodzinę. Ale jednocześnie, jeśli zajdzie taka potrzeba umieć jej bronić.

Kategorie
Ukraina

149 Bachmut płonie

Już tyle czasu trwa wojna W Ukrainie, że niekiedy słyszy się, że już tego za dużo, że jesteśmy już zmęczeni. Tak, to prawda, takie zmęczenie z czasem przychodzi. Tak, łatwo się usprawiedliwiać, bo to nas nie dotyczy, bo to teoretycznie, daleko, nie w moim kraju, nie w moim mieście. Ale nie można przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego, jeśli się jest wrażliwym na cierpienia niewinnych ludzi dorosłych, żołnierzy, walczących by bronić swój kraj, dzieci, które przecież nie są niczemu winne. I wszyscy tylko są atakowani dlatego, że są Ukraińcami. A ja czasem stawiam sobie pytanie: a gdyby tak – nie daj Boże, stało się z nami, co byśmy wtedy zrobili. Jak wtedy by to wyglądało? Tak, jesteśmy w NATO, ale oni przecież walczą właśnie po to, by ta horda ze wschodu nie zaatakowała nas. Piszę horda, bo ich żołnierzami nazwać nie można. Bo nie jest żołnierzem, który nie walczy z równym sobie, nie jest żołnierzem ten, co walczy z cywilami, kobietami, dziećmi. Ani ten, co niszczy infrastrukturę miejską, podpala ją bronią fosforową… Tak właśnie Bachmut teraz płonie… Zanim więc przyjdzie nam myśl o zmęczeniu wojną, przypomnijmy sobie naszą walkę, gdy Polska się broniła atakowana i przez Niemców i przez Rosjan… Wtedy się broniliśmy, walczyliśmy w zwycięstwo. Bo każdy naród, gdy jest atakowany, ma prawo do obrony swojej niepodległości. I o tym nigdy nie wolno nam zapominać niezależnie od tego, czy odnosi się to do nas, czy do innych.

Kategorie
A co u nas?

148 Maj szczególny miesiąc w moim życiu

Maj. Szczególny miesiąc nie tylko dlatego, że trzeciego było święto konstytucji trzeciego maja, ale dlatego, że wiąże się on dla mnie z miłymi wspomnieniami i wydarzeniami z mojego życia. Po pierwsze, przypomina mi las, wiosnę, śpiew ptaków, oraz zapach ziemi po zimie, którego nie można poczuć żyjąc i mieszkając w mieście. Przypomina mi chwile te dobre i miłe, spędzone w Laskach. Gdy słyszę pieśń „chwalcie łąki umajone”, te wspomnienia wracają. Wiem, jest to pieśń religijna. Lecz gdy ją słyszę, powraca czas, gdy jako przedszkolak stałam w kaplicy, ludzie ją śpiewali, a przez otwarte drzwi wpadał wiosenny wiatr razem z tym zapachem i śpiewem ptaków. Zaś nocą, w przedszkolu, gdy leżeliśmy już w łóżkach, słychać było piękny śpiew słowika. A jedyne, czego nie lubiłam, to komary, które gryzły niemiłosiernie. Prócz wspomnień były też w maju ważne wydarzenia w moim życiu: 11 maja, to moje urodziny i dzień bierzmowania. 18 maja przystępowałam do pierwszej komunii. 22 maja, jak mi opowiadano, byłam chrzczona, a 23 maja, to dzień moich imienin. Prócz tego, to miesiąc maryjny. żaden inny miesiąc nie zaznaczył się tak w moim życiu, jak właśnie maj, dla mnie najpiękniejszy ze wszystkich miesięcy, radosny, bo wiosenny. A wiosna i lato, to znów dwie moje ulubione pory roku.

Kategorie
A co u nas?

147 I co myślicie o takiej argumentacji?

Dzisiaj rozmawiałam z protetykiem, a właściwie może trochę niegramatycznie protetyczką, bo jest to kobieta i zapytałam ją między innymi o to, czy jest możliwość testowania aparatu. Odpowiedziała, że owszem. Spytałam więc dlaczego nie dali mi możliwości testowania. I oto co mi powiedziała: "jest możliwość testowania, ale tylko dla ludzi nieprzekonanych o potrzebie używania aparatu i o tym, że aparat może takim ludziom pomóc. Jeśli chodzi o mój przypadek, to mnie przekonywać nie trzeba, bo ja po prostu muszę mieć aparat. Dają mi tylko trzy tygodnie bezpłatnego dostosowania tego aparatu do moich potrzeb". No i co powiecie na tego typu argumentację?

Kategorie
A co u nas? Ukraina

145 Wielkanoc. Smutna w tym roku

I to już kolejna wielkanoc na Ukrainie obchodzona w czasie wojny. Właśnie wstrząsnęła mną wiadomość, że w jednej miejscowości w zaporoskiej oblasti zostałam zbombardowana cerkiew pociskami rakietowymi. Ocalała tylko kopuła i ikony. Dzięki Bogu, że akurat w tym czasie w cerkwii nie było ludzi, bo nabożeństwo było zaplanowane o piątej nad ranem. O drugiej trzydzieści w nocy ludzie usłyszeli eksplozję.
Jak widać, z ogromnym bólem to stwierdzam, dla Rosjan nie ma nic świętego, skoro nawet cerkwii nie oszczędzają. Ale mimo t o, Ukraińcy świętują, starają się w miarę możliwości żyć normalnie. A my łączymy się z nimi w modlitwą, i razem z wszystkimi mówimy, że Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie Zmartwychwstał. I śmiercią śmierć zwyciężył. I dlatego nie tracimy nadziei, że i w Ukrainie będzie zwycięstwo.

Kategorie
Ukraina

144 Tylko dla dorosłych refleksje nad człowieczeństwem

"Ludzie ludziom zgotowali ten los". To zdanie nie raz widywane jest na pomnikach poświęcone ofiarom drugiej wojny światowej. Zapewne było też umieszczone tam dla tych, którzy będą żyć w przyszłości, czyli dla nas, dla całej ludzkości. Tylko ludzkość jakby przeszła mimochodem, jakby jej to zupełnie nie obchodziło. Bo ile jest wojen, bezmyślnej przemocy, terroryzmu, zabijania tylko dla pieniędzy, dla tego, że ktoś jest innej narodowości. I ta przemoc jest wszędzie. Piszę o tym, bo wstrząsnęła mną wiadomość, że Rosjanie zabili ukraińskiego żołnierza, odcieli mu głowę i nagranie z egzekucji rozpowszechnili w internecie. Zastanawiam się, czy kogoś, kto się tego dopuścił można jeszcze nazywać człowiekiem? Do jakiego zezwierzęcenia musi człowiek dojść, by tak postąpić? Bo nawet zwierzęta zabijają z głodu, czy w obronie… Wiem, ktoś może powiedzieć że wojna. Ale nawet wojna ma jakieś granice, przecież nie na darmo stworzone były prawa, że nie wolno zabijać jeńców, którzy są bezbronni, cywilów, lekarzy. A tu zostały przekroczone i te granice. Zabijani są cywile, kobiety, dzieci, ludzie starzy. Gdzie kończy się granica naszego człowieczeństwa Na to pytanie muszą sobie odpowiedzieć wszyscy od polityków, odpowiedzialnych za kraje,aż do każdego z nas z osobna.

Kategorie
A co u nas?

143 Wielkanoc i życzenia

I już powoli zbliżają się święta wielkanocne. A ja jakoś wcale tego nie odczuwam. A pamiętam, że jeszcze tak niedawno czekałam na każde święta, czy Boże Narodzenie, czy właśnie Wielkanoc. Jaka ta radość była szczera. A teraz? Chyba za dużo trosk, smutku zmartwień. Bo najpierw, utrata poczucia bezpieczeństwa z racji tego, że nie ma się swojego miejsca. Owszem, wynajmuję mieszkanie, ale zawsze gdzieś tam w podświadomości masz, że w każdej chwili właściciel może podziękować, da ci czas zgodnie z umową na znalezienie mieszkania i szukaj dalej. Następna rzecz, to drożyzna, świadomość, że trzeba wszystko opłacić, leki a potem skromne jedzenie, nie myślisz nawet o jakimś świątecznym, bo za prąd trzeba więcej zapłacić, pewnie tylko jakiś żurek jajko tradycyjne skromne święcone i to wszystko. Na świecie sytuacja niespokojna, choćbyś nie wiem jak chciała, nie jest ci to obojętne. Masz poczucie, że to cię przygniata, że chciałabyś się zamkknąć odizolować od hejtu, nienawiści, tego braku poczucia bezpieczeństwa, ale tak się nie da. Trzeba żyć między ludźmi. Tak więc to wszystko odbiera tą szczerą radość z przeżywania świąt. Wiem, nie jest to dobre, bo jako osoba wierząca, powinnam je duchowo przeżyć, ale jakoś nie mam siły. Dlatego przynajmniej chcę życzyć wam radosnego świętowania, takiego szczerego, by choć na chwilę zapomnieć o tych wszystkich troskach. Ja oczywiście też sobie tego życzę, choć nie jest to łatwe.

Kategorie
Ukraina

142 Ważny dzień

Dziś rozpocznie się ważny dzień tak dla Polski jak i dla Ukrainy. Z oficjalną wizytą przyjeżdża prezydent Wołodymyr Zełenski. Zauważyłam, że więcej uwagi poświęcają tej wizycie polskie media niż ukraińskie. To zrozumiałe, bo kiedy trwa wojna, giną ludzie, zwłaszcza gdy giną cywilerzecz to normalna, że te sprawy muszą zająć pierwsze miejsce. Zapewne jutro wizyta będzie komentowana i w mediach ukraińskich. Ale mimo to już teraz niepokoi mnie fakt, że polski rząd chce podejmować tematykę historyczną. Wiem, że nie jest to łatwy temat, wiem również że potrzebne są wspólne rozmowy, ale czy to jest czas w tej chwili na rozpoczynanie tego typu rozmów, gdy trwa wojna? Po co zaogniać dobre stosunki w tym momencie, gdy już sprawa iukraińskiego zboża wymaga rozwiązania. I w ogóle dlaczego podejmuje się ten temat, skoro moim zdaniem zawinił brak organizacji transportu i przygotowania. A może jest też i tak, że ktoś chce zbić na tym interes, może jakaś mała grupa osób? tego się nie dowiemy nigdy. Co do polityki historycznej: są sprawy trudne, ale mimo wszystko nie mamy prawa narzucać Ukraińcom, kto jest bohaterem, a kto nie. Trwała wojna i z obu stron dochodziło do zbrodni o tym oczywiście nie wolno zapominać. Ale nie może też być tak, że cały czas przeszłość będzie rzutować na nasze stosunki w przyszłości. Czasu się nie cofnie. A dziś szczególnie potrzebna jest jedność i wspólne działanie. Już dość podziału jest między nami i szkoda by było, gdyby tworzyły się nowe. Tym bardziej, że ludzie chcą żyć w spokoju i utrzymywać normalne stosunki. I żadna interpretacja narzucona przez jedną partię nie może tego zniszczyć. Już dość jest przemocy, nienawiści, hejtu, rasizmu, antysemityzmu i ksenofobii. Starajmy się najpierw, rozwiązywać problemy, budować na tym co nas łączy, wzmacniać sojusze, a dopiero wtedy, gdy będzie zrozumienie i zaufanie z obu stron, można rozmawiać na tematy trudne. Może jestem naiwna, może nie każdy się ze mną zgodzi, ale jedno wiem, im bardziej jesteśmy zjednoczeni, tym jesteśmy silniejsi i tym bardziej możemy przeciwstawić się dyktaturze i tyranii, bo w jedności siła. I tylko wspólnie, z naszą pomocą Ukraina może zwyciężyć. A zwycięstwo Ukrainy będzie również naszym zwycięstwem i ochroną demokracji.

Kategorie
Ukraina

141 Gorzki prima aprilis czy hipokryzja

Aż słów brak! Jak można było dopuścićdo tego, żeby kraj agresor, którego przywódca powinien być aresztowany jako zbrodniarz wojenny ma być odpowiedzialny za międzynarodowe bezpieczeństwo? Przecież w tym samym czasie atakowana jest Ukraina, giną cywile, dzieci kobiety, a na dodatek Rosja chce rozmieszczać broń jądrową na Białorusi, która jest niepodległa tylko na papierze, a Łukaszenka, niczym pies, jest gotowy na każde skinienie Putina, "swojego pana" i na wszystko się godzi. Nasuwa mi się gorzka refleksja: jeśli sytuacja dotyczyłaby innego państwa takiego jak Francja czy Niemcy, również by na to pozwolono? I czy Rosja nadal sprawowałaby wtedy przewodnictwo w Radzie bezpieczeństwa ONZ?

EltenLink