Kategorie
A co u nas?

013 Awaria

Kategorie
A co u nas?

012 Urodziny

Ten dzień, a właściwie niedziela po nim była niezwykla. Odwiedził nas jeden z naszych przyjaciól, który
przedtem pomagał nam przesuwać szafa i zrobil mi razem ze swoją rodziną bardzo mily prezent. Ugotowali
dla mnie, a właściwie to dla nas, bo było tego ze trzy słoiki barszcz ukraiński ale taki, jak robią
go na Ukrainie. A do tego dostałam ciasto i perfumy siedzieliśmy razem przy kawie i czas nam milo płynął.
Kiedyś, kiedy się jeszcze uczyłam ukraińskiego mieszkalam na Ukrainie trzy lata, i to w środowisku ukraińskim,
bo też chodziło mi o to, by nie korzystać z pokusy mówienia po opolsku i jak najwięcej skorzystać. Udało
mi się to, mam wspaniałych przyjaciół z którymi i do dzisiaj kontakt utrzymuje. A ukraiński i polski
to dla mnie dwa równorzędne języki. Cieszy mnie fakt, że powoli i tutaj mam przyjaciół i jest łatwiej,
gdy się wie, że masz kogoś życzliwego, bo samotność jest bardzo ciezka.

Kategorie
głosowe wpisy

011 test wpisu głosowego

Kategorie
A co u nas?

010 Szok! Limit zakończony

ostatnio miałam wyznaczony termin pujścia do szpitala, żeby mi dali kolejny zastrzyk penicyliny. Jakież
było moje zdziwienie kiedy lekarz powiedział, że następny zastrzyk muszę iść zrobić prywatnie, co kosztuje
25 złotych, ponieważ szpital wyczerpał swój limit. Powiedziałam, że jak mam pójść prywatnie, skoro nie
mamy pracy. No więc dał mi kartkę, żebym się poszła zarejestrować, ale dodał, że nie jest pewny czy mnie
zarejestrują i czy ostatecznie dostanę następny zastrzyk. Skończyło się na tym że mnie zarejestrowali,
ale jak się ostatecznie to skończy tego nie wiem. bo szykując się do odejścia słyszałam jak inni odprawiani
byli z niczym i muszą iść prywatnie. NFZ finansuje tylko antybiotyk za który płace 50 złotych. a pełna
cena jest 500 złotych. I na tym się kończy za bandaże, muszę płacic już sama bo nie są to zwykłe bandaże
ale takie przeznaczone do kompresjoterapii. A kompresjoterapia to leczenie przez odpowiednio dozowany
ucisk. I oczywiście wszystko musi być pod kontrolą lekarza.
Jak to dalej będzie nie wiem. To jest dłuzsza kuracja antybiotykowa ale tylko w ten sposób mogę uratować
nogi przed amputacją. prócz problemów limfatycznych jest jakaś powazna infekcja którą trzeba zlikwidować.
No chyba was zanudziłam, bo zwykle nie zamierzam się rozpisywać o chorobach. Nikt nie jest od nich wolny
i każdy ma jakieś tam problemy. I trzeba to niestety jakoś znosić iw miarę możliwości się leczyć. Ale
ten bałagan jaki obecnie mamy zmusił mnie do tego żeby napisać, bo jestem w szoku.

Kategorie
A co u nas?

09 Egipt niebezpieczny!

Wstrząsnęła mną wiadomość o morderstwie kobiety w Egipcie i to w mieście turystycznym Hurgada. Krążą
na ten temat rózne teorie, ale dopuki sprawa nie zostanie wyjaśniona tnic nie mozna powiedzieć konkretnego.
Nie mniej ostrzegam, by nie jeździć do Egiptu. To już nie tak jak to było wcześniej. Egipt się bardzo
zradykalizował. I nawet miejsca turystyczne nie są bezpieczne. Piszę to z mojego doswiadczenia i obserwacji.
Mówiłam to wcześniej osobom, które mnie o to pytały. I jestem niewymownie wdzięczna tym, którzy posłuchali
mojej rady by tam nie jechać. Przykro mi to pisać, bo jestem z Egiptem związana i tam jest nasza rodzina.
Ale teraz nawet boimy się tam jechać, a ostatnie wydarzenia niestety, potwierdziły smutną rzeczywistość.

Kategorie
A co u nas?

08Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Jakiś czas temu okazało się, że mamy problem z kaloryferem. Kiedy przykręcaliśmy do zera nie chciał się
wyłączyć i nadal był ciepły. Ta historia ciągnie się od jesieni bo przedtem przyszli robotnicy coś pomajstrowali,
stwierdzili że jakas część jest do wymiany obiecali przyjść tego samego dnia i tyle ich widzieliśmy.
No więc po kolejnym dzwonku przyszli znowu. Tym razem naprawili. Odsunęli szafę która im przeszkadzała,
a jest piekielnie ciężka. Kiedy poprosiliśmy żeby pomogli przysunąć ją na miejsce, stwierdzili że to
do nich nie należy i poszli sobie. A tymczasem górna czesc szafy tak się obsunęła że to groziło upadkiem.
Przyszedł sąsiad, gdy poprosiliśmy o pomoc, stwierdził, że za ciężka i poszedl. Kiedy wyczerpaliśmy wszystkie
możliwości poproszenia kogokolwiek. Przyszła mi do głowy myśl, że zadzwonię do ojca Piotra który jest
proboszczem naszej parafii i przynajmniej spytam, co możemy zrobić w tej sytuacji, bo mąż sam nie da
rady tego przesuną. Ojciec piotr powiedział, żebyśmy się nie martwili i zobaczy co można zrobić. Około
piątej wieczorem zadzwonił i powiedział że jedzie do nas dwóch mlodych męzczyzn z naszej parafii i że
oni nam pomogą. I rzeczywiście, pomogli i w trójkę razem z męzem przesunęli szafę i górę skręcili na
nowo. W czasie rozmowy okazało się jeszcze że oni mnie pamiętają z widzenia i dali nam telefony i powiedzieli,
że gdybyśmy potrzebowali jakiejkolwiek pomocy czy przy remoncie czy pomocy w dojeździe do kościoła, żeby
mi było łatwiej z wózkiem to możemy na nich liczyć. Zresztą przy wejsciu do kościoła zawsze ktoś nam
bezinteresownie pomaga żeby te dwa trzy stopnie wciągnąc wózek do góry, bo z zabandażowanymi nogami nie
jestem w stanie wejść na góre. A szafa była naprawdę cięzka bo nawet słysząc jak rozmawialiśmy w trójkę
byli zmeczeni. Bogu dzięki że jeszcze są dobrzy ludzie na tym świecie.

Kategorie
A co u nas?

07 miła niespodzianka

A my jesz cze świętujemy, bo w kościołach wschodnich wszystkie święta zarówno Boże Narodzenie jak i Wielkanoc
trwają jeden dzień dłuzej. Ale dziś pada i zimno, że nawet się nie chce z domu wyjść. Wczoraj dostałam
od naszego proboszcza paczkę żywnościową na święta. Dzięki temu mogliśmy mieć uroczyste święta, i świąteczne
jedzenie, poza tym przyjechali znajomi z Ukrainy z którymi nie widziałam się bardzo długo a mianowicie
ostatni raz trzy lata temu na weselu mojej koleżanki, które zresztą miło wspominam. Więc była okazja
żeby się zobaczyć.

Kategorie
A co u nas?

06 Wielkanoc

Nie jest dobrze, gdy człowiek jest sam, gdy nie ma nikogo z kim się może podzielić swoimi przeżyciami,
radościami i smutkami. Szczególnie mocno odczuwa się to w święta Boże Narodzenie czy Wielkanoc…
Dlatego ucieszyliśmy się z mężem razem, gdy poszliśmy do bazylianów w Warszawie. Adla mnie było to szczególne
przeżycie bo mąż poraz pierwszy w życiu widział jak się obchodzi święta wielkanocne, i poraz pierwszy
sszedł do kościoła ze święconką. A jeszcze zadzwonił do nas ojciec, który uczy męża religii, )bo mąż
chce przyjąć chrześcijaństwo), i ja przeżyłam swoje odnowienie wiary. Wiem, że to bardzo prywatna sprawa,
ale chciałam się z nią podzielić. A szczególnie ważne było dla mnie to, że mimo różnych dróg i poszukiwań
nigdy nie byłam odrzucona i wracałam do nas do paraffii jak po długiej podróży do domu rodzinnego. To
jest zupełnie inaczej, kiedy się wie, że nie jesteś sam. że masz do kogo pprzyjść, że masz do kogo wrócić,
jak syn marnotrawny. Więc te święta są dla mnie radosne podwójnie, i dają nadzieję.

Kategorie
A co u nas?

05 smutna wiadomość

Kiedy zaczynałam tego bloga postanowiłam, że będę pisać o tym, co się dzieje w Polsce. Ale kiedy usłyszałam
o bombardowaniu dwóch kościołów w Egipcie, nie mogłam przejść nad tym obojętnie. Zbombardowano kościół
w Aleksandrii, który ja tak dobrze pamiętam. A obok tego kościoła jest szpital, w którym byłam operowana,
kiedy mi usuwali woreczek żółciowy. Z resztą ten kościół jest bombardowany drugi raz. A ile razy tam
chodziliśmy i w szpitalu kupowaliśmy sobie coś do jedzenia. I aż żal że są zabici i ranni. Wstrząsnęło
mną to bardzo. A razem w tych dwóch kościołach jest zabitych 36 osób i chyba około 80 jest rannych. Drugi
kościół jest w mieście Tanta. Ciężko pisać o tym

Kategorie
A co u nas?

04 Dziwne uczucie

Po bezsennej nocy udało mi się wreszcie zasnąć obudziłam się i akurat trafiłam na informację o zawaleniu
się kamienicy… Gdzieś tam w środku w mojej głowie, prócz szoku pojawia się pytanie: dokąd my właściwie
zmierzamy. Chyba do jakiejś tot alnej katastrofy. Jakby świat nie zamierzał się opamiętać. wojny, katastrofy,
ataki terrorystyczne. I jakby nikt nie był pewny swojego życia.
Może ktoś pomyśleć po co to piszę. Niby to nic nowego. Tak, ale w środku ja się po prostu boję, choć
się staram żyć normalnie. Ale wobec tego co się dzieje nie można przejść obojętnie. Bo w środku jw człowieku
rodzi się bunt przeciwko temu, co się dzieje. Bo każdy chciałby żyć w spokoju, bezpiecznie…

EltenLink