Kategorie
A co u nas?

034 Śmieszna sytuacja z kotem

Po skończonych badaniach nocowaliśmy w Berlinie u znajomych. Było dość ciepło, więc postanowiliśmy urządzić sobie grila na świeżym powietrzu. Jest tam akurat dużo miejsca a my przyrządzaliśmy rybę z grila. Wszyscy się już najedli i tylko znajomi postanowili zostawić jeszcze dość duży kawałek ryby dla kogoś z przyjaciół. Nie minęła jeszcze chwila, gdy nagle na stół wskoczył ich kot i bezczelnie wprost z talerza zaczął jeść rybę. Nawet jej nie porwał i z nią nie uciekał, tak bezczelnie na oczach wszystkich zajadał sobie smacznie. Po pierwszym zaskoczeniu zaczęliśmy się śmiać. Jeszcze takiej sytuacji nie było. A ten ktoś musiał by się obejść ze smakiem, ale na szczęście nie przyszedł.
Potem wpadłam na pomysł że szkoda że nie zrobiliśmy zdjęcia. Jeszcze potem na drugi dzień nam się to przypominało.

Po skończonych badaniach nocowaliśmy w Berlinie u znajomych. Było dość ciepło, więc postanowiliśmy urządzić sobie grila na świeżym powietrzu. Jest tam akurat dużo miejsca a my przyrządzaliśmy rybę z grila. Wszyscy się już najedli i tylko znajomi postanowili zostawić jeszcze dość duży kawałek ryby dla kogoś z przyjaciół. Nie minęła jeszcze chwila, gdy nagle na stół wskoczył ich kot i bezczelnie wprost z talerza zaczął jeść rybę. Nawet jej nie porwał i z nią nie uciekał, tak bezczelnie na oczach wszystkich zajadał sobie smacznie. Po pierwszym zaskoczeniu zaczęliśmy się śmiać. Jeszcze takiej sytuacji nie było. A ten ktoś musiał by się obejść ze smakiem, ale na szczęście nie przyszedł.
Potem wpadłam na pomysł że szkoda że nie zrobiliśmy zdjęcia. Jeszcze potem na drugi dzień nam się to przypominało.

4 odpowiedzi na “034 Śmieszna sytuacja z kotem”

Najwyraźniej się poczęstował i zadbał o siebie. Mojej koleżance w Holandii nad morzem też sie przydarzyła niezła historia. Kupiła za kilka dobrych euro kanapkę ze śledziem. Jeszcze trzymała portfel, a kanapka… Znikła. Winowajczynia była mewa. Podfrunęła, złapała i uleciała. A koleżanka stała zaskoczona.

No to Ci powiem, Iwonko, że w jeszcze bardziej bezczelny sposób zachował się dziś rano przy moim śniadaniu Amiś. Kiedy miałam otworzyć usta, żeby zacząć jeść kanapkę z szynką, podskoczył i ani się spostrzegłam,jak ukradł mi z chleba plasterek szynki i jakby nigdy nic zjadł spokojnie oparty dwiema łapkami na moich kolanach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink