124 Nie mogę uwierzyć.

Dzisiaj dotarła do mnie wiadomość, że zmarła użytkowniczka eltena Annetta. Była z Radomia. Jak pisała w wizytówce, miała kotkę Kicie i to ponoć przez nią zmarła. Na ile ta informacja jest prawdziwa (- tego nie wiem. Dlatego chciałabym wiedzieć, czy to rzeczywiście się stało. Fakt, że nie widziałam jej długo na eltenie. A pamiętam ją, jak grałyśmy w crazy party. Przecież ona miała tylko 26 lat. Jestem w szoku. Ale, jeśli rzeczywiście tak jest, to niech Bóg da jej wieczny odpoczynek.

10 odpowiedzi na “124 Nie mogę uwierzyć.”

Tak to na 96 procent prawda. Ta kotka się dziwnie zachowywała. Czasami budziła często anetę o piątej rano dziewczyna miewała bardzo częste bule głowy. Ja pamiętam, jak pewnego dnia, graliśmy w crazy party, i nagle takim głosem, jakby miała wymiotować powiedziała, ja muszę kończyć.

Też z nią grałam i to nie raz, aż w trudno w to uwierzyć. Przykro tylko, że dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy. Umieściłam tą wiadomość w żałobnej karcie na forum. A w o góle, sporo osób oodeszło w tym roku.

Dokładnie nie wiem co się stało. Powiedziano mi tylko, że przez jej kota. Lecz co się stało nie wiem. A nie chcę snuć domysłów. Przyznam, że sama byłam w szoku, jak to usłyszałam.

A ja już myślałem, że będzie to wpis o zdobytym z powrotem Chersoniu. Też nie mogę uwierzyć i jakkolwiek nie jest to w ogóle moja sprawa, czekam na wyjaśnienie, czemu z powodu kota, chociażby w ramach obserwacji różnych doświadczeń.

To Martinus tak napisał. Bo podobno kontaktował się z jej bratem. A o Hersoniu wpis będzie. Bo wiadomość ucieszyła mnie ogromnie. Właśnie z Hersonia jest mój nauczyciel języka ukraińskiego. Wykładał na uniwersytecie łudzkim i uczył całą grupę ukraińskiego. A ja chodziłam jako wolny słuchacz, ale musiałam robić wszystkie zadania jak wszyscy. A że podręcznika w brajlu nie było, więc nagrywał mi na kasecie lekcje, które musiałam sobie przepisać, zrobić wszystkie ćwiczenia i nauczyć się tekstu. Żadnych ulg nie miałam, za co jestem mu ogromnie wdzięczna. Był bardzo wymagający, ale dzięki niemu też pokochałam ten język, kraj i kulturę. A wpisu nie było, bo ostatnio morduje mnie migrena. W miarę jednak możliwości uważnie staram się śledzić sytuację na Ukrainie.

A jeżeli od martinusa, to go nie słuchaj. Kocha przekręcać

Fakt i to jest prawda, że nie żyje. A reszta to jest niemożliwa do potwierdzenia. I to jest wszystko, co mogę powiedzieć. I uważam, że dalej nie ma sensu kontynuować tego tematu, bo życia Anecie to nie przywróci, nie mniej mam ogromny żal do Martinusa, o czym zresztą on wie, bo mu to otwarcie napisałam. I to wszystko, co chciałam powiedzieć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink