Kategorie
A co u nas? Uncategorized

118 Takim to dobrze

"Takim to dobrze". Specjalnie to piszę w cudzysłowiu z ironicznym uśmiechem na ustach. Tak, bo są tacy, którzy nie martwią się o nic. Nie myślą jak będą żyć, za co kupić węgiel czy gaz. Czy wystarczy im do tego przysłowiowego pierwszego. Niech inni się martwią. Może rodzina. Oni nie muszą. Kiedy pytasz, o ceny węgla czy w ogóle o sprawy związane ze zwyczajnym życiem, ich to nie interesuje. Często zastanawiałam się, czy to jest swego rodzaju ucieczka od problemów, czy po prostu tak wygodniej, lepiej zamknąć się w skorupie. Rozumiem tych, którzy są chorzy, którzy potrzebują pomocy, którzy z jakichś przyczyn nie mogą sobie poradzić. Ale chociaż mogli by się zainteresować, co ile kosztuje, czy w domu jest wszystko…. Przynajmniej tyle…. A nie traktować domu prawie jak hotelu…. Może zbyt surowo piszę, ale dokładnie to zrozumiałam, kiedy w jakimś sensie również trzeba się razem wspólnie zastanowić, zaplanować, co kupić, a z czego można zrezygnować. Nawet to, że się zastanawiamy razem, że może można coś doradzić, to już jest ważne. A niestety, spotykałam w moim życiu takich ludzi. W niektórych wypadkach rodzina częściowo była winna. W innych przypadkach same osoby chyba nie chciały nic zmienić. Różnie to bywało. Taka mnie naszła dzisiaj refleksja, bo właśnie martwię się jak to będzie w zimie. A wy co myślicie na ten temat?

6 odpowiedzi na “118 Takim to dobrze”

Hm zależy jak na to patrzeć z jednej strony fajnie mają bo o nic nie muszą się martwić itp itd ale w końcu przyjdzie czas że siłą rzeczy będą musieli się zainteresować itp itd. I lepiej wcześniej niż później.

Nie ma powodu do obaw a najwazniejsze nie zaglądać na strony związane z tzw. totalną opozycją bo tam faktycznie znajdziesz tylko same brednie i bzdury. Ludzie to czytają niestety i oczywiście są przerażeni bo czego się dowiadują? A no tego, że w Polsce dyktatura, upadek demokracji, faszyzm, załamanie gospodarki, itd.

Wiesz pisząc ten post nie politykę miałam na myśliale bardziej zastanawiało mnie podejście do sytuacji. Może bardziej od strony psychologicznej. Czy jak pisałam jest to ucieczka od problemów, czy może jest inna przyczyna.

Może przyczyną jest to, że sprawy domowe nigdy po prostu nie leżały w kręgu rzeczy, które by ich jakoś dotyczyły. Mogli się zainteresować, ale nie muszą, choć to leżało zawsze w zasięgu ręki. Na podobnej zasadzie jeśli się wie teoretycznie, jak coś robić, to jednak doświadczenie praktyczne daje prawdziwą wiedzę na ten temat, możliwość dzielenia się przeżyciami z innymi i prawdziwe znawstwo tematu.

Albo trzeba być bardzo bogatym, albo jakoś ubezwłasnowolnionym.
Nie interesują ich finanse, ale z drugiej strony nie mają dostępu do swoich świadczeń, bo zwykle tacy nie pracują.

Nie, można też np. zrzucać całą papierkologię i domową logistykę na kogoś inneo lub świadomie się zgadzać, by ktoś inny ją sobie sam zabrał. Proste.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink