Kategorie
A co u nas?

072 Przemiłe spotkanie i oczekiwanie na delegację

Jak wspomniałam w poprzednim wpisie Odwiedzili nas Siciliano czyli Roberto i Zuzler czyli Zuzia. Przede wszystkim po raz pierwszy mogliśmy się zobaczyć tak naprawdę w realu. Z Roberto mieliśmy kontakt wcześniej na eltenie, może też dlatego, że mamy wspólne zainteresowania językami słowiańskimi. Zuzler poznałam i widziałam po raz pierwszy. . I to spotkanie dało nam wiele radości siedzieliśmy jedząc dwie wielkie pizze, i gadało się na różne tematy. Aż na koniec przyszła mnie i Zuzler do głowy myśl, by się nagrać i żeby wszyscy zgadywali kto się spotkał. Trochę to nie wyszło, bo Mikołaj powiedział moje imię, i już wszystko chyba było jasne. Ale i tak przynajmniej ktoś mógł napisać w komentarzach kiedy się zorientowali.
Zuzia żartując, nazwała mikołaja „pan Iwkanowy”. A mężowi tak się spodobało to nazwanie pan Iwkanowy, że później prosił mnie zakładając swoje konto na eltenie by to był jego nick. No i tak teraz mamy nowego użytkownika w eltenie o nicku iwkanowy. A mąż śmiejąc się dodał, że jest dumny z tego nicku.
I tak nam czas przeleciał aż chyba do jedenastej w nocy. Szkoda nam się było rozstawać, ale mamy nadzieję, że nie będzie to ostatnia wizyta. A nasz dom jest zawsze dla nich otwarty.
Zapomniałam też dodać, że była i druga przyczyna naszego świętowania. Mikołajowi przedłużono umowę do końca roku. A później ma być na czas nieokreślony.
Mam nadzieję że przedłużą tę umowę

Jak wspomniałam w poprzednim wpisie Odwiedzili nas Siciliano czyli Roberto i Zuzler czyli Zuzia. Przede wszystkim po raz pierwszy mogliśmy się zobaczyć tak naprawdę w realu. Z Roberto mieliśmy kontakt wcześniej na eltenie, może też dlatego, że mamy wspólne zainteresowania językami słowiańskimi. Zuzler poznałam i widziałam po raz pierwszy. . I to spotkanie dało nam wiele radości siedzieliśmy jedząc dwie wielkie pizze, i gadało się na różne tematy. Aż na koniec przyszła mnie i Zuzler do głowy myśl, by się nagrać i żeby wszyscy zgadywali kto się spotkał. Trochę to nie wyszło, bo Mikołaj powiedział moje imię, i już wszystko chyba było jasne. Ale i tak przynajmniej ktoś mógł napisać w komentarzach kiedy się zorientowali.
Zuzia żartując, nazwała mikołaja "pan Iwkanowy". A mężowi tak się spodobało to nazwanie pan Iwkanowy, że później prosił mnie zakładając swoje konto na eltenie by to był jego nick. No i tak teraz mamy nowego użytkownika w eltenie o nicku iwkanowy. A mąż śmiejąc się dodał, że jest dumny z tego nicku.
I tak nam czas przeleciał aż chyba do jedenastej w nocy. Szkoda nam się było rozstawać, ale mamy nadzieję, że nie będzie to ostatnia wizyta. A nasz dom jest zawsze dla nich otwarty.
Zapomniałam też dodać, że była i druga przyczyna naszego świętowania. Mikołajowi przedłużono umowę do końca roku. A później ma być na czas nieokreślony.
Mam nadzieję że przedłużą tę umowę
Będę się dopiero naprawdę cieszyć, jak wszystko będzie tak, jak obiecali.
na czas nieokreślony po nowym Roku.
A teraz u Mikołaja w pracy oczekuje się na przyjazd delegacji z Egiptu. Firma, w której Mikołaj pracuje, szuka tam partnerów, by mogli sprzedawać tam generatory.
Nie będę więcej pisać bo to skomplikowana sprawa, a ja nie znam się na tych generatorach.
W każdym razie Mikołaj jedzie do Warszawy na lotnisko razem z inną osobą z tej firmy. Prawdopodobnie w Poznaniu będą pewnie około pierwszej w nocy.
W czasie wolnym chcą zwiedzać Poznań i potem pewnie polskę. A konkretnie interesują ich gospodarstwa agroturystyczne.
Ale zorganizowanie im pobytu w Poznaniu i to tak by byli zadowoleni nie jest takie proste. Bo gdybyśmy chcieli popłynąć statkiem, to już nie możemy, bo tylko są rejsy w czasie wakacji. By zobaczyć najbliższe gospodarstwo agroturystyczne i szczegółowo je obejrzeć też nie jest łatwe, bo w niedzielę jpołączenia są kiepskie, a i nocleg byłby jeszcze droższy jak w hotelu
nie wiem jak to z nimi będzie. To są biznesmeni którzy jak na Egipt są bogaci, mają pieniądze, więc chcą spędzić miło czas i jak najwięcej zobaczyć
Trzymajcie kciuki byśmy to jakoś przetrwali.

7 odpowiedzi na “072 Przemiłe spotkanie i oczekiwanie na delegację”

Cieszę się, że spotkanie się udało oraz w pracy u Mikołaja wszystko dobrze. Aby tak dalej.

No miejmy nadzieję. szef uzależnił przedłużenie umowy od podpisania kontraktu z Egipcjanami. Jeśli się zdecydują, to Mikołajowi przedłużą umowę. Jeśli kontraktu nie będzie, to i Mikołaj straci pracę. A egipt nie jest łatwym rynkiem. żeby znaleść naprawdę poważnego partnera, trzeba czasu. To jest zupełnie inna mentalność. Bo w wielkim skrucie najlepiej dla nich, by firmy europejskie płaciły pieniądze, to wtedy zorganizują jakieś reklamy, jakieś pseudokursy. A jeśli chcą przyjeżdżać, to firma musi im opłacić bilety, i jeszcze mają wygurowane wymagania. No i niestety, nie zawsze są uczciwi. Mówię o egipcjanach. Można oczywiście znaleść poważnych partnerów, ale trzeba ich naprawdę dobrze szukać. Mąż wysłał do paru firm oficjalne zaproszenia i oni to zlekceważyli. Nawet nie napisali czemu nie przyjadą lub przynajmniej przeprosiny. I z tego tylko dwie firmy, które podeszły do wszystkiego poważnie. No i jedną delegację będziemy gościć u nas i trzymam kciuki za to, by był kontrakt. Sami muszą opłacić sobie bilety i wszystkie koszty związane z wizą, z jej załatwieniem. My im tu na miejscu oczywiście pomożemy, mają już zarezerwowany hotel, (za który też będą płacić sami. No i zobaczymy jak to się skończy. Tu już nie ma żartów. Skoro przyjechali i przyjęli te warunki to jednak im też zależy na kontrakcie.

No akurat w tej pierwszej rundzie przyjeżdża szef który jest odpowiedzialny za całą delegację. I to on decyduje o wszystkim. A reszta tej grupy ma być 25 października. Tak im dali wizy. Dobrze że w ogóle dostali

No to może się jakoś ułoży i Mikołaj zostanie w firmie?

Jaki pozytywny i sympatyczny wpis. 🙂 A nick po prostu świetny. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink