Kategorie
A co u nas?

060 A jednak byłam grzeczna w tym roku. :-D

A Jednak byłam grzeczna w tym roku. 😀 Ale zacznę od początku. W naszej parafii było wczoraj podwójne święto, bo przeniesiona na niedzielę uroczystość świętego Mikołaja. Ponieważ parafia nasza greckokatolicka jest pod jego wezwaniem więc okazja do świętowania była podwójna. Prucz tej części oficjalnej by ły oczywiście prezenty dla dzieci ale i ja niespodziewanie też dostałam. Były to słodycze prezent symboliczny, ale muszę przyznać że sprawił mi naprawdę radość. Ahmed prezentu nie dostał, więc się śmiałam żartując że pewnie był niegrzeczny i musi sobie na prezent zasłużyć.
Dzieci przygotowały razem z katechetką piosenki i wierszyki o świętym Mikołaju i szczególnie te najmniejsze ładnie mówiły. A ojciec Serhij czyli nasz proboszcz tu w Berlinie grał na gitarze elektrycznej. Mieliśmy sporo gości, bo przyjechali ze Szczecina, Magdeburga i Drezna. Ale najbardziej poruszyło mnie kazanie a szczególnie ten fragment gdy mówił że święty Mikołaj był zapamiętany przez ludzi nie dlatego nawet że był biskupem kimś kto coś znaczył, ale wrył się w pamięć przez swoje dobre i mądre dzieła czynione w tajemnicy. Nie żył w Konstantynopolu, gdzie byłby widoczny ale gdzieś w mieście nie tak znanym. A jednak to on jest zapamiętany jak żaden inny z wielkich i znaczących tego świata. I ta pamięć trwa nie przez rok czy dwa ale całe stulecia. I mówił, że my powinniśmy starać się tak samo czynić. Bo jak się spojrzy choćby do facebooka to można zobaczyć różne organizowane akcje, nawet dobroczynne ale z celem pokazania na czyją cześć są robione i kto je robi. Chodzi o to by jak najwięcej osób wiedziało. Ale czy są robione dla Boga z czystego serca i bezinteresownie?
Kiedyś jeszcze nasz proboszcz opowiedział taką historię. Pewien król chciał wybudować szpital i schronisko dla biednych, chorych i potrzebujących. Wyłożył sporo pieniędzy ale jeszcze było potrzeba więcej. Zwrócił się do poddanych aby i oni się przyłączyli. ale odzew nie był wielki. Aż wreszcie ogłosił, że osoby które coś ofiarują i przyczynią się do budowy będą zapisane w specjalnej księdze a ich imiona wywieszone na tablicy tak, by dla wszystkich były widoczne. Odrazu posypały się ofiary i szybko budowa została zakończona. W dzień otwarcia przyszli ci wszyscy ofiarodawcy i co zobaczyli. Na ścianie była tablica a na niej tylko jedno zdanie. że jest to szpital dla biednych i potrzebujących powstały z pychy i egoizmu bogatych.
Pisząc ten wpis chciałam podzielić się tym radosnym świętem z wami i również tym co mnie poruszyło.

A Jednak byłam grzeczna w tym roku. 😀 Ale zacznę od początku. W naszej parafii było wczoraj podwójne święto, bo przeniesiona na niedzielę uroczystość świętego Mikołaja. Ponieważ parafia nasza greckokatolicka jest pod jego wezwaniem więc okazja do świętowania była podwójna. Prucz tej części oficjalnej by ły oczywiście prezenty dla dzieci ale i ja niespodziewanie też dostałam. Były to słodycze prezent symboliczny, ale muszę przyznać że sprawił mi naprawdę radość. Ahmed prezentu nie dostał, więc się śmiałam żartując że pewnie był niegrzeczny i musi sobie na prezent zasłużyć.
Dzieci przygotowały razem z katechetką piosenki i wierszyki o świętym Mikołaju i szczególnie te najmniejsze ładnie mówiły. A ojciec Serhij czyli nasz proboszcz tu w Berlinie grał na gitarze elektrycznej. Mieliśmy sporo gości, bo przyjechali ze Szczecina, Magdeburga i Drezna. Ale najbardziej poruszyło mnie kazanie a szczególnie ten fragment gdy mówił że święty Mikołaj był zapamiętany przez ludzi nie dlatego nawet że był biskupem kimś kto coś znaczył, ale wrył się w pamięć przez swoje dobre i mądre dzieła czynione w tajemnicy. Nie żył w Konstantynopolu, gdzie byłby widoczny ale gdzieś w mieście nie tak znanym. A jednak to on jest zapamiętany jak żaden inny z wielkich i znaczących tego świata. I ta pamięć trwa nie przez rok czy dwa ale całe stulecia. I mówił, że my powinniśmy starać się tak samo czynić. Bo jak się spojrzy choćby do facebooka to można zobaczyć różne organizowane akcje, nawet dobroczynne ale z celem pokazania na czyją cześć są robione i kto je robi. Chodzi o to by jak najwięcej osób wiedziało. Ale czy są robione dla Boga z czystego serca i bezinteresownie?
Kiedyś jeszcze nasz proboszcz opowiedział taką historię. Pewien król chciał wybudować szpital i schronisko dla biednych, chorych i potrzebujących. Wyłożył sporo pieniędzy ale jeszcze było potrzeba więcej. Zwrócił się do poddanych aby i oni się przyłączyli. ale odzew nie był wielki. Aż wreszcie ogłosił, że osoby które coś ofiarują i przyczynią się do budowy będą zapisane w specjalnej księdze a ich imiona wywieszone na tablicy tak, by dla wszystkich były widoczne. Odrazu posypały się ofiary i szybko budowa została zakończona. W dzień otwarcia przyszli ci wszyscy ofiarodawcy i co zobaczyli. Na ścianie była tablica a na niej tylko jedno zdanie. że jest to szpital dla biednych i potrzebujących powstały z pychy i egoizmu bogatych.
Pisząc ten wpis chciałam podzielić się tym radosnym świętem z wami i również tym co mnie poruszyło.

2 odpowiedzi na “060 A jednak byłam grzeczna w tym roku. :-D”

Cudownie Iwonko, że miałaś dobry dzień i św. Mikołaj pamiętał o tobie. 🙂 <3

Bardzo pouczający i mądry wpis, Iwonko. Dzięki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink