Kategorie
A co u nas?

019 choroba nie wybiera.

No i rozłożyło mnie na łopatki. Zaczęło się od ostrego bulu w nerkach i temperatury ponad 39 i sześć
stopni. W szpitalu okazało się, że to zapalenie pęcherza. Dali mi leki i wróciłam do domu. Biorę antybiotyki
ale ta temperatura ciągle powraca. Nie mam już siły. Po półtorej godziny znowu jest ponad 39. Najgorsze
jest to, że siedzi się na oddziale ratunkowym osiem i więcej godzin i rób co chcesz, aż cię łaskawie
zawołają. W innych krajach jest to nie dopomyślenia. Tak się złożyło, że byłam w Niemczech w szpitalu.

No i rozłożyło mnie na łopatki. Zaczęło się od ostrego bulu w nerkach i temperatury ponad 39 i sześć
stopni. W szpitalu okazało się, że to zapalenie pęcherza. Dali mi leki i wróciłam do domu. Biorę antybiotyki
ale ta temperatura ciągle powraca. Nie mam już siły. Po półtorej godziny znowu jest ponad 39. Najgorsze
jest to, że siedzi się na oddziale ratunkowym osiem i więcej godzin i rób co chcesz, aż cię łaskawie
zawołają. W innych krajach jest to nie dopomyślenia. Tak się złożyło, że byłam w Niemczech w szpitalu.
Tam się nie siedzi godzinami. Z karetki przerzucili mnie na łużko, i też były badania a po godzinie na
tym samym łużku przywieźli mnie na salę. Jest zupełnie inna organizacja pracy. Tam również mężczyźni
pracują jako sanitariusze i pielęgniarze. Na dyżurach chodzą po salach i sprawdzają czy wszystko jest
w porządku. Wszyscy chodzą z telefonami i jak trzeba szybko można wezwać lekarza. Dużym zaskoczeniem
było dla mnie to, że masz kilka zestawów śniadaniowych i możesz sobie wybierać co chcesz. po obiedzie
podają na podwieczorek ciasto i kawę. Oczywiście tam też jest doktor rodzinny, który cię prowadzi. Kto
był w Niemczech to może powiedzieć więcej, ja tam leżałam tydzień, zanim doprowadzili minogi do takiego
stanu żebym mogła się jakoś poruszać po domu.. Poza tym wyszło, że mam cukrzycę, ale narazie biorę tylko tabletki.
Jeżeli chodzi o moją chorobę to tam w ramach ubezpieczenia dostajesz bandaże specjalistyczne i nie musisz
za nie płacić chorendalnych sum jak to jest tutaj. Zresztą profesor który mnie prowadzi zasugerował,
że w moim wypadku wyjazd do Niemiec byłby rozwiązaniem i wykupienie tamtejszego ubezpieczenia.
Zupełnie nie wiem, jak się to wszystko ułoży. Jak już nie będę mogła płacić za zabiegi to moze i będziemy
zmuszeni wyjechać. Dzięki naszej parafii jakoś ciągniemy do tej pory. Ale nie jest łatwo.
No cóż zanudzam, ale nie mogę spać, więc żeby nie myśleć o tej głupiej temperaturze zaczęłam pisać bloga.

3 odpowiedzi na “019 choroba nie wybiera.”

Mam nadzieję, że się wszystko ułoży. Trzymajcie się.

Ojj, naprawdę nieprzyjemna sytuacja. Tak wysokiej gorączki bardzo Ci współczuję. To dziwne, że tak długo się utrzymuje, mam nadzieję jednak, że już niedługo to potrwa i że szybko wyzdrowiejesz, przynajmniej z tej infekcji. Cóż, i oby się Wam jakoś w miarę pomyślnie w przyszłości ułożyło. W Niemczech nigdy nie byłam, ale wiele dobrego słyszałam o ich służbie zdrowia, dlatego wyjazd tam pewnie mógłby Ci jakoś pomóc, chociaż to zawsze jest jednak smutne opuszczać własny kraj i nie wiedzieć, kiedy dokładnie się wróci. W każdym razie mam nadzieję, że jakoś się Twoja sytuacja ustabilizuje. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink