Kategorie
A co u nas?

014 stres przed pujściem do szpitala

Jutro lub pojutrze idę do szpitala. Właściwie planowałam jutro, ale to zależy, czy na jutro naprawią
mi wózek, bo jestem teraz kompletnie uziemiona. A nogi bolą tak, że nawet położenie czy stanie na podłodze
sprawia mi ból i ciężko jest chodzić. Po ściągnięciu wody przez kropluwki czeka mnie następna przeprawa:
pan profesor specjalista, który mnie ma „pod opieką teraz” powiedział, że czeka mnie potem dalsze ściąganie,
a potem znowu mocne bandażowanie. Pipiekielnie to boli choć nie odrazu, ale efekty sa. Problem w tym,

Jutro lub pojutrze idę do szpitala. Właściwie planowałam jutro, ale to zależy, czy na jutro naprawią
mi wózek, bo jestem teraz kompletnie uziemiona. A nogi bolą tak, że nawet położenie czy stanie na podłodze
sprawia mi ból i ciężko jest chodzić. Po ściągnięciu wody przez kropluwki czeka mnie następna przeprawa:
pan profesor specjalista, który mnie ma "pod opieką teraz" powiedział, że czeka mnie potem dalsze ściąganie,
a potem znowu mocne bandażowanie. Pipiekielnie to boli choć nie odrazu, ale efekty sa. Problem w tym,
że to bardzo długa kuracja połączona z braniem penicyliny w zastrzykach co dwa tygodnie. Ale lepsze już
to niż amputacja nóg. Mam tylko nadzieję, że szpital mi nie odmówi, jak już to kiedyś miało miejsce.
I dopiero za trzecim razem przyjęli. Zobaczymy jak będzie tym razem. Trzymajcie kciuki, bo denerwuję
się bardzo i wiem że nie będzie lekko. ale nie mam wyjścia. Bo już tak dalej się nie da. Leki pomagają
do jakiegoś momentu a potem to szpital. Potem przez jakiś czas jest lepiej. I tak to trwa. ale chyba
pozbyłam się wreszcie infekcji. I niestety ten problem mam z obiema nogami. Ręce też są spuchnięte, że
nieraz mam problem z trzymaniem łyżeczki np. bo nie mogę zgiąć palców. Dobrze że piszę bez problemów
na komputerze bo tu nie trzeba bardzo zginać palców. Ale ręce to następna faza leczenia. Na początku
nogi bo tam sytuacja była bardziej poważna. A myślę że to przez to że lekarze nie zdiagnozowali poprawnie
od pierwszego momentu. A to mówili, że problemy z sercem, a to że nadwaga a to że kłopoty z krążeniem,
a wszystkie wyniki były dobre. Nawet ostatnio lekarz stwierdził, żebym się w szpitalu nie pokazywała
dokąd nie zrzucę kilogramów. że mam nadwagę to fakt. Ale okazalo się, że jest poważny problem limfatyczny
i przez to jest taka sytuacja. No nic zanudzam was, ale musiałam to napisać, żeby mi lżej trochę było.

3 odpowiedzi na “014 stres przed pujściem do szpitala”

Nie anudzasz. Nie buj się. Trzymaj się ciepło. Będzie dobrze.

Witaj trzymam kciuki i mam nadzieje że trafisz na dobrego lekaża

Jak się szpital zastosuje do poleceń specjalisty to znaczy pana profesora Waldemara Olszewskiego, to
myślę, że będzie dobrze. A szpital, o ile mnie przyjmą, ma się z nim kontaktować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink